reklama

Dziura mieszkaniowa – nieaktualny mit czy bolesna rzeczywistość?

zdjęcie: Dziura mieszkaniowa – nieaktualny mit czy bolesna rzeczywistość? / pixabay/5472251
Określenie dziura mieszkaniowa to ostatnimi czasy nieco zapomniany termin w dyskursie publicznym. W odniesieniu do rynku mieszkaniowego opinię publiczną bardziej absorbują ceny mieszkań niż wielkość zasobu. Czy to oznacza, że w Polsce pożegnaliśmy już lukę mieszkaniową?
REKLAMA
Dziura mieszkaniowa to określenie, które ukuło się w Polsce jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku dla określenia sytuacji w mieszkaniówce. Odzwierciedlało ono wówczas stan rynku nieruchomości po przemianach ustrojowych, które pociągnęły za sobą również zmiany w sposobie funkcjonowania gospodarki, w tym budownictwa mieszkaniowego.

Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom tłumaczy:
W tamtym czasie spółdzielnie mieszkaniowe budowały o wiele mniej, niż w latach 80., a sektora deweloperskiego w Polsce jeszcze praktycznie nie było. Mniej więcej na moment akcesji Polski do Wspólnoty Europejskiej przypada jednak czas kolejnych przemian na rynku mieszkaniowym. Wówczas rozpoczął się bowiem w Polsce okres rozwoju branży deweloperskiej”.

Obniżane systematycznie stopy procentowe umożliwiły zaciąganie kredytów hipotecznych, a te odblokowały prywatną mieszkaniówkę.


Dziura zasypana?

Dziurę mieszkaniową przez pierwsze dwadzieścia lat po 1989 roku traktowano jako bilans różnicy między liczbą gospodarstw domowych, a liczbą mieszkań w naszym kraju. Różnica ta przez ten czas co do zasady pozostawała negatywna, czyli mniej było nieruchomości mieszkaniowych niż gospodarstw domowych.

U progu drugiej dekady XXI wieku sytuacja zaczęła się jednak zmieniać. Według GUS w Polsce w 2016 roku liczba gospodarstw domowych w Polsce miała wynosić 14,1 mln, z kolei liczba mieszkań zatrzymała się na poziomie 14,3 mln.

Według standardowej metodologii można by więc odtrąbić sukces, nie ma wszak w Polsce dziury mieszkaniowej! Najlepiej widać to w największych miastach, gdzie liczba nieruchomości mieszkaniowych przypadająca na 1000 mieszkańców oscyluje w okolicach 500 lokali.

Zasób mieszkaniowy oraz liczba mieszkań na 1000 mieszkańców na głównych rynkach mieszkaniowych, stan na koniec 2018 roku.

Opracowanie Twoje-miasto.pl dla serwisu Otodom na podstawie danych Banku Danych Lokalnych.


A co z zasobem mieszkaniowym?

Bez względu na to, czy powyższe statystyki są efektem wysokiego tempa budowy nowych mieszkań przez deweloperów, czy też emigracji i niskiej dzietności, które sprawiają, że w kraju po prostu żyje nas coraz mniej – takie podejście do stanu zasobu mieszkaniowego jest zbyt wąskie.

Spora część tkanki mieszkaniowej zarówno w małych, nierzadko dzisiaj opustoszałych miasteczkach, jak i w głównych polskich miastach, znajduje się w opłakanym stanie. Nawet w centrach największych ośrodków miejskich można spotkać budynki, które stanowią swoistą anty-wizytówkę śródmieścia.

Warto również pamiętać o lokalach mieszkalnych znajdujących się w blokowiskach z wielkiej płyty, w których cały czas mieszka kilka milionów Polaków. Choć wydaje się, że opinie o potrzebie wyburzenia takich budynków już teraz, dzisiaj, są zdecydowanie przesadzone, to jednak prawdą jest, iż system wielkiej płyty nie zapewnia odpowiednikach warunków mieszkaniowych zgodnie z dzisiejszymi standardami.

I tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy – dziura mieszkaniowa w obecnym wydaniu nie tyle ma wymiar ilościowy, co jakościowy. Stan techniczny oraz wynikające z niego nieodpowiednie warunki mieszkaniowe sprawiają, że jak najbardziej można dzisiaj mówić o występowaniu dziury mieszkaniowej w Polsce

– podsumowuje ekspert serwisu Otodom.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Kazimierz Dolny
2.2°C
wschód słońca: 07:18
zachód słońca: 15:27
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Kazimierzu