reklama
kategoria: Na Sygnale
5 styczeń 2023

Poznań/ Akt oskarżenia ws. postrzelenia mężczyzny w czasie policyjnej interwencji

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem policjantom, którzy w czerwcu 2021 r. w Poznaniu, w czasie interwencji, postrzelili mężczyznę cierpiącego na schizofrenię - ustaliła PAP. Funkcjonariusze nie przyznali się do winy.
REKLAMA

3 czerwca 2021 r. policjanci otrzymali zgłoszenie od mieszkańców poznańskiego Antoninka o zakrwawionym mężczyźnie przemieszczającym się tamtejszymi ulicami. Na miejsce pojechał patrol policji. W pewnym momencie funkcjonariusze użyli broni wobec zatrzymywanego - postrzelili go w nogę i w brzuch. Ratownikom udało się uratować życie postrzelonego; pacjenta w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala.

Policja informowała po zdarzeniu, że powodem użycia broni był fakt, iż mężczyzna rzucił się na funkcjonariuszy. Wobec zatrzymywanego, już po postrzeleniu, użyto także tasera, ponieważ według policjantów był on w takim stanie, że pomimo zranienia funkcjonariusze nie mogli go obezwładnić. Policjanci, którzy jako pierwsi podjęli interwencję, nie byli wyposażeni w taser. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu.

W związku z tą sprawą zabezpieczono nóż, którym mężczyzna miał się wcześniej zranić, jednak policja nie informowała, czy zatrzymany miał go przy sobie w momencie interwencji.

Jak informowały lokalne media, według relacji rodziny, postrzelony 39-letni wówczas Łukasz T. był chory na schizofrenię i w przeszłości targnął się na swoje życie. W dniu interwencji mężczyzna zbierał grzyby w lesie w Antoninku razem ze swoją matką. Po tym jak Łukasz T. oddalił się, kobieta powiadomiła sąsiadów i policję, która miała pomóc w poszukiwaniach jej syna.

Śledztwo w sprawie postrzelenia mężczyzny przejęła Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Zielonogórscy śledczy, z uwagi na stan zdrowia psychicznego Łukasza T., umorzyli osobne postępowanie dotyczące zachowania mężczyzny w czasie policyjnej interwencji.

Jak ustaliła PAP, w piątek śledczy skierowali do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko trzem funkcjonariuszom, którzy postrzelili Łukasza T.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze prok. Ewa Antonowicz przekazała w czwartek PAP, że dwóm policjantom, w wieku 32 i 46 lat, zarzucono przekroczenie uprawnień oraz spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Trzeci, 31-letni funkcjonariusz został oskarżony o przekroczenie uprawnień i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Policjanci nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień.

Według ustaleń śledczych w czasie interwencji funkcjonariusze oddali łącznie 17 strzałów, z czego cztery zraniły poszkodowanego.

31-letni policjant oddał łącznie trzy strzały w kierunku Łukasza T., z czego jeden celny, który zranił mężczyznę w prawą stronę tułowia. Postrzał naruszył jamę otrzewną, spowodował powstanie w niej krwiaków oraz uszkodził prawą kość biodrową i mięśnie. „Co spełniło kryteria choroby realnie zagrażającej życiu” – zaznaczyła prokurator Antonowicz.

46-letni policjant oddał 11 strzałów, z czego dwa zraniły poszkodowanego w lewe udo i kolano. 32-letni funkcjonariusz strzelił z broni trzy razy, z czego jeden pocisk trafił Łukasza T. w okolice podbrzusza i pośladka.

Po analizie sprawy, biorąc pod uwagę opinie biegłych, śledczy uznali, że użycie broni przez funkcjonariuszy było niezasadne. „Celowe i zasadne było użycie środków przymusu mniej dolegliwych w postaci psa służbowego, następnie siły fizycznej w postaci dźwigni, a następnie kajdanek” – powiedziała prok. Antonowicz.

Jak ustalili śledczy 3 czerwca 2021 r., w godzinach porannych, Łukasz T. pojechał razem z matką na grzyby w okolice Antoninka. Na miejscu rozdzielili się, a gdy po około dwóch godzinach mężczyzna nie wrócił do samochodu jego matka powiadomiła policję, bo obawiała, się, że może on podjąć próbę samobójczą. Jak się okazało Łukasz T. rzeczywiście zranił się w lesie nożem i zakrwawiony przemieszczał się w okolicy wiaduktu w Antoninku.

O zakrwawionym mężczyźnie, mówiącym mało logicznie i wypowiadającym treści religijne, policję zawiadomili także mieszkańcy. Na miejsce wysłano czteroosobowy patrol. Wszyscy funkcjonariusze należeli do plutonu przewodników - w radiowozie, którym przyjechali na miejsce znajdowały się cztery psy służbowe.

W okolicach salonu samochodowego funkcjonariusze odnaleźli Łukasza T. Jeden z policjantów pozostał w radiowozie i był w kontakcie z dyżurnym; pozostali wysiedli z auta i przez około sześć minut rozmawiali z Łukaszem T. „Pokrzywdzony miał mówić, że zgrzeszył. Funkcjonariusze w odpowiedzi, praktycznie równocześnie, wyciągnęli broń z kabur i wycelowali ją w stronę pokrzywdzonego” – opisała prok. Antonowicz.

Łukasz T. miał grozić funkcjonariuszom i mówić im, że ma przy sobie nóż i targnie się na swoje życie, jeśli się do niego zbliżą. W pewnym momencie pokrzywdzony zaczął, trzymając się ręką za brzuch, biec w kierunku jednego z policjantów. Obaj wpadli na siebie i przewrócili. Po tym jak mężczyźni wstali z ziemi Łukasz T. miał ruszyć w stronę kolejnego, 46-letniego policjanta - funkcjonariusz zaczął strzelać.

„Gdy funkcjonariusz zaczął strzelać pokrzywdzony odwrócił się i zaczął biec w kierunku kolejnego policjanta – on też oddał strzały. W bezpośredniej bliskości znajdował się trzeci oskarżony, który przemieszczał się z pozostałymi funkcjonariuszami i też oddał kilka strzałów” – wskazała prokurator.

Dodała, że szarpanina w czasie której funkcjonariusze oddali strzały, trwała ok. pięciu minut.

Prok. Antonowicz przyznała, że przy poszkodowanym nie znaleziono noża, ani innego niebezpiecznego przedmiotu. Dodała, że biegły z zakresu taktyki i techniki policyjnej ocenił, że fakt, iż Łukasz T. był zakrwawiony i mówił nieskładnie uzasadniało użycie przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego. „Natomiast nie takich, jakich użyli, nie na tym etapie” – dodała.

Zdarzenie zostało nagrane przez zewnętrzny monitoring. Interweniujący funkcjonariusze nie byli wyposażeni w kamery nasobne. „Biegli dość precyzyjnie odtworzyli cały przebieg zdarzenia, łącznie z tym, który funkcjonariusz spowodował konkretne obrażenia” – zaznaczyła prokurator.

Wobec oskarżonych śledczy nie wnioskowali o zastosowanie jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał w czwartek PAP, że po tym, jak na przełomie listopada i grudnia przedstawiono funkcjonariuszom zarzuty w tej sprawie, zostali oni zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych.

Dwóm policjantom, którzy postrzelili mężczyznę powodując lekkie i średnie obrażenia grozi do pięciu lat więzienia, a trzeciemu funkcjonariuszowi od trzech do 15 lat pozbawienia wolności. (PAP)

autor: Szymon Kiepel

szk/ akub/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Kazimierz Dolny
8.3°C
wschód słońca: 06:31
zachód słońca: 16:00
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Kazimierzu